“3DP skateboarding”, czyli jak wytrzymały jest TitanX z Formfutura?

Kategoria: Materiały do druku 3D Testy 15 lip 2017

Podczas opisywanych w zeszłym miesiącu na łamach Centrum Druku 3D testów węgierskich drukarek 3D CraftBot 2 i CraftBot XL, sporo prezentowanych tam wydruków zostało wykonano przy użyciu filamentów popularnego, holenderskiego producenta – Formfutury. Do gustu przypadły nam w szczególności ApolloX – czyli ASA oraz HDGlass – czyli zmodyfikowany PETG. Obydwa drukowały się fantastycznie i świetnie oddawały cechy opisywane przez producenta w ich specyfikacji. Zachęceni tymi doświadczeniami sięgnęliśmy po kolejny autorski filament firmy – TitanX, reklamowany jako wyjątkowo wytrzymały ABS.

Jak każdy filament Formfutury, TitanX jest zapakowany w estetycznym, czerwonym pudełku. Na rolce jest 0,75 kg materiału. Materiał jaki do nas trafił był w kolorze jasnoszarym. Wg producenta, oprócz wspomnianej wysokiej wytrzymałości, cechuje się dodatkowo niskim skurczem oraz świetną adhezją poszczególnych warstw.

Zakresy temperatur dla głowicy drukującej to  245 – 260°C, a dla stołu roboczego 80°C.

Postanowiliśmy to zweryfikować na kilka sposobów, drukując jeden duży detal mający sprawdzić jego rzeczywistą kurczliwość, niewielką złożeniówkę w postaci repliki noża Jokera z filmu “The Dark Knight” Christophera Nolana, gdzie chcieliśmy przetestować pasowanie części oraz… kółka do deskorolki, mające na celu udowodnić jego rzekomą wytrzymałość.

Testy przeprowadziliśmy ponownie na drukarce 3D CraftBot XL, która świetnie sprawdziła się w drukowaniu ABS i ASA.

Pierwszy detal, jaki wrzuciliśmy na drukarkę 3D to prosty kastet. Miał on na celu sprawdzenie jak CraftBot XL poradzi sobie z materiałem? Wydruk wyszedł bez najmniejszych problemów. Inna sprawa, że był banalny…

Następnie wzięliśmy się za drukowanie noża. Model składa się z sześciu prostych elementów, z czego dwa to drobne, kilkumilimetrowe detale, które zdecydowaliśmy się zastąpić fragmentem ołówka. Wydruk wyszedł bardzo przeciętnie – dużo gorzej, niż jakiekolwiek inne detale drukowane na CraftBocie… Mimo, że temperatura głowicy na poziomie 250°C idealnie mieściła się w przedziale podanym przez producenta, materiał rozlewał się i drukarka 3D miała problem z prawidłowym odwzorowaniem poszczególnych detali.

Inna sprawa, że ewentualne właściwości wytrzymałościowe filamentu również na nic by się tu nie zdały – ostrze noża było na tyle cienkie i wyginało się w taki sposób, że miało trudności z przecięciem kartki papieru – a co dopiero poważniejszym przeciwnikiem…

Kolejny test był dużo bardziej wymagający – duża, dwudziesto-centymetrowa bryła, będąca… koszulą popularnej postaci komiksowej – Dilberta (więcej na temat tego projektu napiszemy już wkrótce). Ustawiliśmy wypełnienie na 20% i uruchomiliśmy wydruk na noc. Następnego dnia rano wszystko co pozostało nam zrobić, to go wyłączyć na kilka godzin przed końcem…

Detal popękał w kilkunastu miejscach. CraftBot XL nie ma zamkniętej komory roboczej, ale nie jest to też w pełni otwarta konstrukcja Prusy… Co więcej, wcześniejsze testy ABS na tym urządzeniu wychodziły bardziej niż zadowalająco, tym bardziej, że korzystaliśmy ze zwykłych filamentów tego typu, a nie materiału “tytanicznego”.

Powyższy wydruk osiągnął wysokość “zaledwie” kilkunastu centymetrów. Chociaż jego geometria była dość wymagająca jak na ABS, w porównaniu do tego co udało nam się osiągnąć wcześniej na filamencie konkurencji, można powiedzieć o pewnym rozczarowaniu…

Test CraftBot XL na Centrum Druku 3D

W końcu przyszedł czas na finalny test w postaci kółek do deskorolki. Wykorzystaliśmy do tego dość prosty i tani model, służący do dość ograniczonej rekreacji:

Nie zamierzaliśmy wymieniać oryginalnych kółek, lecz zamiast tego wydrukowaliśmy cztery nakładki na nie. Dwie miały wypełnienie 25%, dwie 50%. Zdając sobie w pełni sprawę, że naprawdę reprezentatywne byłyby testy z kółkami o 100% wypełnienia, pragnę tylko podkreślić, że dysponowaliśmy tylko jedną rolką materiału, a wcześniejszy wydruk koszuli Dilberta, skonsumował 2/3 filamentu. Poza tym to w końcu TitanX – powinno być wytrzymałe…

Po założeniu nakładek na deskorolkę, osobiście przystąpiłem do testów na naszym słynnym, epickim tarasie…

Niestety nie trwały one zbyt długo…

Dosłownie po kilku próbach nakładki popękały – dotyczyło to zarówno tych z 25%-wym jak i 50%-wym wypełnieniem. Co w sumie było do przewidzenia… Ale tak czy owak sprawdziliśmy to.

Podsumowując, TitanX z Formfutury to z punktu widzenia przeciętnego użytkownika (za jakiego się postrzegamy) ABS jak każdy inny. Być może inaczej to wygląda na laboratoryjnych próbkach i wynikach przeprowadzonych testów wytrzymałościowych – my nie zauważyliśmy żadnej istotnej różnicy. Drukuje się zwyczajnie, jakościowo nie rzuca na kolana, pęka jak każdy inny ABS, a tak reklamowana wytrzymałość może i się sprawdza, ale w określonych aplikacjach. Kółek do deskorolki raczej z tego nie ma sensu drukować.

O autorze
Paweł Ślusarczyk

Prezes zarządu i Business Development Manager w CD3D Sp. z o.o. Od stycznia 2013 roku związany z branżą druku 3D.

ARTYKUŁY POWIĄZANE
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments