Kwitnąca Lampa – instrukcja montażu
Kilka dni temu pisałem o projekcie Kwitnącej Lampy (Blossoming Lamp) – zmodyfikowanego przeze mnie projektu z Thingiverse. Przedmiot powstał w 2 wersjach, różniących się sposobem otwierania i zamykania znajdujących się w górnej części płatków. Pliki STL do samodzielnego wydruku są do pobrania z:
Montaż obydwu wersji lampy jest dość podobny – główną różnicą jest sposób zamontowania górnej części na podstawie. W wersji A, górny fragment lampy nakręcony jest na gwint żarówkowej oprawki; w wersji B podstawa posiada kołnierz z dodatkowym, rozpłaszczony gwintem, na który nakręcana jest górna część:
Jak wygląda otwieranie i zamykanie obydwu lamp można zobaczyć na nagraniach w artykule Kwitnąca Lampa – remiks modelu z Thingiverse.
Poniższa instrukcja przedstawia montaż wersji B (w której mechanizm otwieranie i zamykanie płatków działa wg. mnie w wygodniejszy sposób). Większość kroków przy składaniu wersji A jest taka sama.
Sama podstawa lampy została zaprojektowana z miejscem na wyłącznik, lub bez niego (jeśli ktoś woli mieć wyłącznik na kablu zasilającym). Montaż bez wyłącznika będzie oczywiście prostszy i nie będzie wymagał tylu dodatkowych części. Do wariantu z wyłącznikiem w podstawie będą potrzebne następujące drukowane elementy (o samym druku napiszę wkrótce w osobnym artykule):
W sklepie elektrycznym lub budowlanym należy się wyposażyć w kilka dodatkowych części:
- Kabel zasilający – najlepiej płaski, o przekroju ok. 3,5 x 5,5 mm. Przy zastosowaniu grubszego kabla, będzie trzeba powiększyć otwór w podstawie za pomocą pilnika lub wiertarki.
- Żarówka z gwintem E14 – koniecznie typu LED (emituje mniej ciepła). Przy zastosowaniu tradycyjnej żarówki istnieje duże ryzyko stopienia klosza lampy (szczególnie przy druku z PLA)
- Oprawka z gwintem E14, o zewnętrznej średnicy ok. 26 mm. Użyta przeze mnie oprawka jest dość popularna i nie powinno być problemu z jej kupieniem lub pomyleniem z oprawką innego typu.
- Wyłącznik (pasujący do okienka w podstawie o wymiarach 21 x 12 mm)
- Konektorki do wyłącznika (chyba, że ktoś chce lutować kable bezpośrednio do styków wyłącznika, czego nie polecam)
- Kawałek rurki termokurczliwej, lub ewentualnie taśmy izolacyjnej do zabezpieczenia konektorków
- Opcjonalnie kamyczki do obciążenia podstawy (już raczej nie ze sklepu elektrycznego)
Na początku należy oderwać od podstawy wydrukowany razem z nią wspornik. Można posłużyć się nożem lub kombinerkami – trudno tu cokolwiek zepsuć:
Od razu warto sprawdzić, czy włącznik pasuje do prostokątnego otworu w podstawie. Jeśli nie, można go nieco powiększyć za pomocą pilnika:
Przed kolejnymi krokami dobrze jest się upewnić, czy pozostałe elementy też pasują do siebie: w tym celu można wkręcić oprawkę żarówki w podstawę, oraz nakręcić na nią górną część lampy. Wydrukowane gwinty mogą wymagać lekkiego “rozruszania” – w szczególności mechanizm podnoszenia/opuszczania płatków musi się trochę dotrzeć.
Kabel zasilający należy przewlec przez otwór w dole podstawy i przeciągnąć w górę:
Z końca kabla należy zdjąć ok. 20 cm izolacji:
Jeden z dwóch przewodów przecinamy i zdejmujemy izolację ze wszystkich końców:
Na końce kabla, w miejscu przecięcia, należy założyć konektorki. Jeśli nie mamy zaciskarki, da się to zrobić za pomocą zwykłych kombinerek – warto jednak wtedy wzmocnić połączenie dodatkowo lutując miedziane druciki do konektora. Przez lampę nie będzie płynął zbyt duży prąd, ale jednak będzie to 230 V napięcia.
Powinniśmy otrzymać coś takiego:
Konektorki warto zaizolować za pomocą rurki termokurczliwej lub taśmy:
Można dodatkowo sprawdzić, czy konektorki po założeniu na przewody wchodzą z odpowiednim oporem na wyłącznik:
Pozostałe 2 końce kabla trzeba pokryć cyną (chyba że kupiony przez nas kabel już ma pocynowane końcówki, lub gdy w nasza oprawka wymaga przykręcenia kabli a nie ich wciśnięcia).
Żeby otworzyć oprawkę, najprościej jest wsunąć śrubokręt w jedną ze szczelin i podważyć jej dolną część. W mojej oprawce zdejmowany element był wykonany z dość elastycznego tworzywa, i nie trzeba było tego robić szczególnie ostrożnie:
Przez zdjęty fragment oprawki należy przewlec kable…
… i ich pocynowane końce wcisnąć w otwory jak na poniższym zdjęciu (lub w inny sposób zamontować, jeśli nasza oprawka ma nieco inną konstrukcję).
Oprawkę należy złożyć z powrotem:
Następnie oprawka powinna zostać wkręcona w gwint podstawy tak, żeby wystawała z niej na jakieś 5 mm. Żeby uniknąć nadmiernego skręcania się kabli wewnątrz nogi lampy, dobrze jest wcześniej obrócić oprawkę kilkanaście razy w przeciwną stronę. Podczas wkręcania warto zwrócić uwagę na kable, żeby nie zostały przytrzaśnięte między oprawką a gwintem podstawy:
Po wkręceniu oprawki można zajrzeć do środka podstawy i rozplątać przewody, które prawdopodobnie się trochę poskręcały:
Po wyciągnięciu przewodów przez okienko podłączamy je do wyłącznika, a sam wyłącznik wciskamy w podstawę:
Przed zamknięciem klapki można do środka nasypać drobnych kamyczków – dzięki temu podstawa będzie cięższa i cała lampa będzie stała bardziej stabilnie. Klapka jest zaprojektowana tak, żeby wchodziła do otworu w podstawie dosyć ciasno.
Na gotową podstawę należy nakręcić górną część lampy:
Następnie na wystający fragment oprawki należy nałożyć wydrukowaną nakrętkę i w miarę mocno dokręcić ją do końca podstawy:
Na koniec montujemy żarówkę …
… i nakładamy klosz:
W razie kłopotów z otwieraniem / zamykaniem lampy (np. gdy lampa nie chce się otwierać do końca) można spróbować spiłować nieco ząbki na spodzie górnej części (jedynie te z widocznymi skosami):
I to wszystko :) Jeśli udało Ci się wykonać taką lampę na własnej drukarce, koniecznie daj znać w komentarzu!
Witam :) Serdecznie dziękuję za instrukcję. Właśnie w ten weekend skończyłem drukować Zortraxem M200, z tym że zrobiłem bez przełącznika pod spodem, ponieważ udało mi się kupić kabel razem z nim co znacznie ułatwiło pracę. Bardzo fajna sprawa, bo niewielkie koszty zakupu części elektrycznych i niewielki wysiłek przy montażu. Zamieszczam poniżej zdjęcia:
Gratuluję udanego wydruku! Przełącznik na kablu to może być nawet wygodniejsza opcja. Dzięki za zdjęcia :)
Czy ten wzorek na kloszu to taki z projektu czy to jakieś artefakty. Bo szczerze to jestem zaskoczony jeśli to artefakty tak słabym wydrukiem na tak drogim sprzęcie jak Zortrax.