Jak chronić napoje przed robalami
Bez względu na to, czy ktoś pracuje, uczy się, czy robi inne rzeczy, podczas letnich miesięcy człowiek spędza na świeżym powietrzu zwykle nieco więcej wolnego czasu. Występujące niekiedy upały wzmagają pragnienie, co wpływa na wzmożoną ilość wypijanych napojów :) Niestety pijąc w plenerze trzeba uważać na różnego rodzaju robale, które oprócz bezpośredniego ugryzienia mogą również chcieć spróbować naszych ulubionych drinków. Odkrycie w napoju na wpół utopionej muchy lub bardziej agresywnego owada nie jest niczym przyjemnym – i w skrajnym wypadku nie zauważenie tego może skończyć się bardzo nieprzyjemnie. Mam nadzieję, że nikomu z czytelników się to nie przytrafiło – ja sam 2 lata temu podczas spływu kajakowego prawie napiłem się radlera z pływającą osą. Brr…
Żeby zabezpieczyć się przed taką sytuacją w przyszłości wymyśliłem kilka prostych przedmiotów, chroniących napoje przed owadami. Wynalazek ma postać sitek wciskanych w szyjki butelek oraz w otwory w puszkach. Został zaprojektowany w wersji zarówno do szklanych, kapslowanych butelek …
… plastikowych butelek z nakrętką …
… oraz puszek:
Otwory w sitkach są na tyle duże, żeby nie przeszkadzały w piciu, i na tyle małe, żeby żaden owad grubszy niż 3 mm nie mógł się przez nie przecisnąć. Dlatego powinny dość skutecznie zabezpieczać przed wpadaniem pszczół i os, jednak nie będą chronić np. przed meszkami.
Wszystkie wersje wynalazku można ściągnąć z Thingiverse. Drukowanie odbywa się bez supportów. Żeby zabezpieczyć wydruki przed odklejaniem się od stołu bardzo dobrze sprawdził się u mnie Dimafix (jako że obiekty są niewielkie, drukowanie z brimem wiązałoby się z masą pracy z jego późniejszym odcięciem).
Niestety ze względu na niewielkie różnice w grubościach filamentów oraz ogólną niedokładność drukarek, warto przed wykonaniem większej liczby sztuk zrobić swojego rodzaju kalibrację. Na początek najlepiej wydrukować model przeznaczony do plastikowej butelki i sprawdzić, czy dobrze pasuje – wydruk powinien wchodzić w butelkę z takim oporem, żeby sam nie wypadał, ale też żeby dało się go wyjąć. Za pierwszym razem prawdopodobnie będzie za luźno lub za ciasno. Jest kilka sposobów na poradzenie sobie z taką sytuacją:
- Można minimalnie przeskalować model w slicerze
- Zmienić nieco średnicę filamentu lub parametr Extrusion multiplier (jeśli używamy Slic3ra), tak żeby drukarka podawała odrobinę mniej lub więcej filamentu
- Zmienić o parę procent flow rate (parametr samego drukowania)
Kiedy sitko do plastikowej butelki będzie dobrze pasować, z takimi samymi ustawieniami można wydrukować inne elementy z zestawu. Najmniej wrażliwe na niedokładności jest zabezpieczenie do szklanych butelek – jego druk raczej nie będzie wymagał kalibracji.
Jeśli ktoś będzie miał okazję wypróbować któreś z zabezpieczeń – proszę się koniecznie podzielić opinią w komentarzach :)
zobacz,
małe jest piękne http://www.tinyboy.net/ 180 dolarów
Dzięki za prowadzenie bloga i czekam na więcej materiałów. Czy dziurki nie będą za duże na np. muchy? One w każdą szczelinę wchodzą.
Dzięki! Niestety musiałem w tym projekcie pójść na pewien kompromis z wielkością otworów – za małe ograniczyłyby przepływ płynów i utrudniłoby to picie. Ale w wolnej chwili zrobię jeszcze kilka testów – może uda się je nieco zmniejszyć.
Super blog. Dzięki za pracę jaką w to wkładasz. Pozdrawiam.
Dzięki :)
A jak się ma PLA to kontaktu z żywnością ? Mają jakieś atesty ?