Prusa SL1 – pierwsza fotopolimerowa drukarka 3D od Prusa Research

Kategoria: Desktopowe drukarki 3D 23 wrz 2018

Po piątkowych doniesieniach o rozpoczęciu produkcji Prusamentu Prusa Research prezentuje kolejną ważną nowość. Już niebawem na rynek trafi ich pierwsza fotopolimerowa drukarka 3D. Czy SL1 zdobędzie zbliżoną do Prusa i3 popularność?

Prusa Research to kolejna po Zortraxie firma, która będzie próbować swoich sił na polu fotopolimerowego druku 3D. Tradycyjnie też ich konstrukcja opierać się będzie na popularnej technologii UV LCD, która do naświetlania żywicy wykorzystuje wysokorozdzielczy ekran LCD, podświetlany przy pomocy światła UV emitowanego przez diody LED. W przeciwieństwie do wielu bliźniaczych urządzeń Prusa pokusił się o kilka rozwiązań, które wprawdzie są już znane, ale jednak polepszają nieco komfort pracy.

Podobnie jak wszystkie tego typu dostępne na rynku urządzenia, tak i Prusa SL1 bazuje na takim samym ekranie LCD o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli, co przy jego 5,5” rozmiarze przekłada się na rozdzielczość XY wynoszącą 47 mikrometrów. Nieco lepiej niż u konkurencji wygląda jednak rozdzielczość w osi Z. Zastosowana tutaj śruba kulowa pozwala na uzyskiwanie minimalnej wysokości warstwy na poziomie 0,01 mm, chociaż zalecaną wartością jest jednak 0,02 mm, czyli podobnie jak w większości konstrukcji. Ograniczenie to wiąże się przede wszystkim z rodzajem zastosowanej kuwety, która zamiast dna posiada założoną folię FEP. Oderwanie od niej bardzo cieniutkiej warstwy związane jest z dużym prawdopodobieństwem jej (warstwy) zerwania.

W Prusa SL1 zastosowano znane z kilku innych drukarek 3D rozwiązanie ułatwiające zmniejszenie napięcia podczas odrywania kolejnych warstw modelu od folii FEP. Polega ono na jednoczesnym podnoszeniu się platformy oraz opuszczaniu ekranu. Eliminuje to w pewnym zakresie problemy związane ze zbyt mocnym przyklejeniem się warstwy do FEP, co w efekcie zapobiega potencjalnemu powstawaniu charakterystycznych linii na powierzchni modelu.

Kalibracja platformy roboczej odbywa się w sposób półautomatyczny. Jej konstrukcja opiera się na przegubie kulowym, który po opuszczeniu ustawia powierzchnię platformy płasko na ekranie LCD. Operator drukarki 3D musi jedynie dokręcić śrubę i może rozpocząć drukowanie. SL1 wyposażono również w czujnik żywicy, który informuje o konieczności jej uzupełnienia w momencie kiedy zachodzi taka potrzeba.

Prusa SL1 dostępna będzie w wersji złożonej oraz jako zestaw DIY. Pierwsza opcja wyceniona została na 1.599 $, a za zestaw do samodzielnego montażu zapłacimy 1.299 $. Poza samą drukarką 3D do oferty trafi również specjalna stacja do mycia oraz naświetlania wydruków 3D. Jej cena to 699 $.

Wielu użytkowników niskobudżetowych drukarek 3D zaczyna powoli odchodzić od druku 3D z termoplastów na rzecz o wiele dokładniejszej technologii fotopolimerowej. Weterani branży technologii FDM, tacy jak Zortax i Prusa Research zaczynają dostrzegać ten trend i powoli wprowadzają na rynek swoje propozycje takich urządzeń. Szkoda jedynie, że tak jak kiedyś to oni byli stawiani za wzór do naśladowania dla wielu firm, tak teraz to ich konstrukcje są nieco odtwórcze i powielają znane od dawna rozwiązania. Nie możemy tutaj mówić o żadnej rewolucji, a jedyne czego możemy się spodziewać to ewolucja, która nastąpić może dopiero w przyszłości.

Źródło: www.fabbaloo.com

O autorze
Łukasz Długosz

Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz konsol i sprzętu retro.

ARTYKUŁY POWIĄZANE
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments