Druk 3D w konserwacji i remontowaniu okrętów wojennych
Australijska marynarka wojenna rozpoczęła program pilotażowy, którego celem ma być sprawdzenie możliwości druku 3D w zastosowaniu do konserwacji oraz remontów okrętów wojennych. Wyceniony na 1,5 mln AUD projekt przewiduje dwuletnie badania z wykorzystaniem innowacyjnej, opracowanej przez Australijczyków, technologii druku 3D z metalu.
Wykorzystana przez australijski rząd innowacyjna technologia, to zaprezentowana dokładnie rok temu ultra szybka metoda druku 3D z metalu, określana jako SPEE3D. Potwierdzeniem jej ponadprzeciętnych właściwości może być chociażby zdobyty na zakończonych właśnie targach Formnext tytuł najszybszej na świecie drukarki 3D.
Technologia SPEE3D polega na natryskiwaniu drobnego proszku metalicznego przy pomocy specjalnie zaprojektowanej dyszy. Materiał ten „podróżuje” z ponaddźwiękową prędkością oraz pod ciśnieniem przekraczającym 10 GPa. Warunki te pozwalają na uzyskanie temperatury uderzenia sięgającej 1000oC, dzięki której uderzający w poprzednią warstwę proszek ma taką energię, że bez problemu wtapia się w nią.
Druk 3D znajduje coraz więcej zastosowań w przemyśle obronnym na całym świecie. Według minister obrony, Melisy Price, korzystanie z systemu o tak dużej wydajności oraz umożliwiającego produkcję większości części zamiennych jest szczególnie przydatne kiedy statki znajdują się na pełnym morzu, z daleka od dostępu do rezerw niezbędnych komponentów.
Według opublikowanego niedawno raportu Global Data aplikacje wykonywane dla przemysłu lotniczego oraz wojskowego są głównym katalizatorem wzrostu rynku druku 3D. Programy korzystające z jego dobrodziejstw wykorzystywane są zarówno w fazach testowych, jak we wdrażaniu produkcji końcowej. Program pilotażowy australijskiej marynarki wojennej, wydaje się być na tyle obiecującym przedsięwzięciem, że również może przyczynić się do dalszej implementacji tej technologii w innych obszarach, związanych nie tylko z obronnością.
Źródło: www.3dprinting.com
Grafika przewodnia: [1]
