Projekt tygodnia – “samopodlewająca” się doniczka

Tydzień temu, korzystając z druku 3D w technologii FDM, wykonaliśmy stylizowany na kredkę kolorowy piórnik na przybory biurowe. Dzisiaj, pozostając przy tej samej metodzie, wydrukujemy samopodlewającą się doniczkę na kwiatki.
Wiosna w pełni, więc wszystkie rośliny budzą się do życia, a wszystko wokół rośnie i rozkwita. To idealny czas do sadzenia oraz przesadzania domowych kwiatów doniczkowych. Wprawdzie wszelkiego rodzaju doniczki, które dostępne są w nieskończonych wersjach rozmiarowych i równie bogatych wersjach kolorystycznych, możemy kupić w dowolnym sklepie ogrodniczym za grosze, to my wykonamy dzisiaj jedną z nich samodzielnie. Co więcej nie będzie to zwyczajna doniczka, lecz taka która będzie „sama” się (a ściślej posadzoną w niej roślinę) podlewać.
Projekt doniczki znalazłem na portalu Thingiverse. Jest to jeden z najpopularniejszych projektów na tym portalu. Uzyskał ponad osiemnaście tysięcy „lajków”, a swoimi wersjami pochwaliło się już ponad trzystu użytkowników. Wykonamy go na drukarce 3DGence One z założoną głowicą z dyszą o średnicy 0,5 mm. Zgodnie z zleceniami w opisie wykonamy go na warstwie 0,3 mm z wypełnieniem ustawionym na 10%. Żaden z wykonywanych plików nie wymaga stosowania suportów.
Zasada działania doniczki jest bardzo prosta. Opiera się na dwóch elementach z których jeden (zewnętrzny) stanowi element który będziemy zasilać wodą, za pomocą znajdującej się z boku rurki. W modelu tym umieszczamy element wewnętrzny, w którym będziemy sadzić naszą roślinę. Kształt tego naczynia przypomina nieco lejek, przy czym cieńsza część posiada system otworów, które zanurzone w naczyniu głównym pobierać będą z niego wodę zasilając ziemię i system korzeniowy sadzonki.
Dla ciekawszego efektu każdy z dwóch elementów wydrukujemy w innym kolorze. Początkowy pomysł zakładał, aby zewnętrzną część wykonać z PLA w kolorze białym, ale efekt końcowy można określić jako tragiczny. Przyczyną jest jakość użytego filamentu, który niby pochodzi z dobrego źródła, ale nie udało mi się z niego jeszcze wydrukować niczego, z czego mógłbym być zadowolony. Wróciłem więc do posiadanego PLA „no name” w kolorze ciemnoniebieskim, a efekt końcowy pozwalał już na uznanie wykonanego elementu za udany. Model wewnętrzny wydrukowałem z pomarańczowego PLA tego samego producenta.
Po zakończeniu etapu „drukarskiego” czas na etap ogrodniczy. Zestaw roślinek, nieco na przekór, zakupiłem w jednym z dyskontów spożywczych.
Do zwieńczenia dzieła potrzebujemy jednak jeszcze nieco ziemi. Odpowiednią ilość wsypujemy na dno pojemnika pomarańczowego, po czym układamy na niej jedną z naszych sadzonek i uzupełniamy resztę przestrzeni ziemią.
Roślinkę podlewamy i możemy na jakiś czas o niej zapomnieć.
Jak się sprawdza tworzywo w kontakcie przez dłuższy czas z wodą i ziemią ? nie ma problemów?
Mówiąc szczerze nie pamiętam jak potoczyły się losy tej konkretnej doniczki, ale nie sądzę żeby takie warunki mogły mieć na nią jakiś zły wpływ. Dla przykładu lampiony z tego projektu https://3dwpraktyce.pl/2017/07/projekt-tygodnia-lampiony-solarne/ wiszą na balkonie od około 5 lat i jedyną oznaką zużycia jest wypłowiały kolor.